Najlepszym antyplagiatorem jest solidna parafraza tekstu - (gorąco polecam). Nie ma się czego obawiać - chyba, że się wyłącznie kompiluje - (serdecznie odradzam)...
Nie ma reguł; chodzi o to, by nie przesadzić, a temat ("kompletnie") wyczerpać. Ja miałam w swojej magisterce III części, a w każdej po trzy rozdziały.